Dziś Mikołajek miał w przedszkolu przygodę. Z przygody wrócił w nie swoich spodniach. Nie swoich skarpetkach. Nie swoich majtkach. Nie swojej koszulce. Choć miał komplet swoich rzeczy, z jakiegoś powodu panie ubrały go w czyjeś - za małe, więc docelowo pranie po przygodzie czeka mnie dopiero jutro. A była to gruba przygoda... Suabo???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz