czwartek, 22 marca 2012

wiosna i dziura w zębie

Pierwszy dzień wiosny został przywitany przez Mikołajka dziurą w zębie. Dziura pojawiła się znienacka po ugryzieniu kamyka ukrytego w chlebie ( w Stanach mogłabym się sądzić...) no i ząbek się ukruszył i odsłoniło się coś, co bolało, więc Mikołaj nie mógł spać w nocy. Krzyczał z bólu i rozpaczał. A Mikołajek nie ma już zbyt wielu zębów do ukruszenia, bo zostały usunięte.  Od początku świat nie sprzyjał zębom Mikołajka. Najpierw Mikołajek nie miał odruchu ssania. Potem nie miał odruchu łykania. Miał za to nadwrażliwość w buzi, więc wszystko, co nie było mlekiem, kuło. Kaszka kuła, i marchewka i jabłko i ziemniaki i brokuły a mięsko pozostawało aż do wieczora. Do tego doszło wycie i kwiczenie podczas mycia zębów, które było bardzo nieefektywne - umyj zęby wijącemu się dziecku - no i brak przeciwciał dokończył swoje.

Tak więc wczoraj Mikołaj spotkał się ze swoją Wróżką Zębuszką, czyli doktorem zębologiem z Centrum Zdrowia Dziecka. Jak już witać wiosnę, to ze zdrową klawiaturą :-)
Jeździmy do Wróżki Zębuszki Mikołajkowej co dwa-trzy miesiące albo nawet częściej, niestety jeszcze nie wierzy w magię gabinetu stomatologicznego i do borowania trzeba go trzymać... A mimo mycia. szczotkowania, fluorowania, niejedzenia słodyczy i nieużywania cukru zęby Mikołajka, a raczej te marne resztki, wciąż wykazują ochotę do psucia się, skubane. Lada moment będą rosły szóstki. Olaboga!!!

Co Mikołajek znalazł w kapuście

A gdy byłam z Danielem w szpitalu, czerwona kapusta, którą kupił Bartek na obiad, wypuściła pędy. Ja, zwierzę miastowe, nigdy czegoś takiego nie widziałam! Pędy sobie były, zapomniałam o nich. Kilka dni temu patrzę, a pędy są obsypane rzędami żółtych kwiatuszków. Pokazałam Mikołajkowi. Zrobił swoje OOoo! Zasadzimy kapustę w ziemi. Trochę się tego obawiam, bo słyszałam, co można znaleźć w kapuście!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...