Konik to ukochane zwierzątko Mikołajka. Przytulanka. Ma ogonek, kopytka i grzywę. Był zszywany jakieś sto razy. Nie mam jasności, czy Panie w przedszkolu dały Mikołajkowi jako pracę manualną do zrobienia właśnie konika, czy sam wybrał, jakie to ma być zwierzątko. Od której strony na to nie patrzeć, oto konik... Niestety grawitacja i ogrzewanie zrobiły swoje i dziś konik jest już tylko kupką kasztanów i plasteliny :(
najważniejsze, że zdążyliscie utrwalić konika na zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńNo, rozsypal sie tego samego dnia, bidulek...
UsuńPiękny:))))))))
OdpowiedzUsuńa jak tam zdrowie? dalej kichacie i kaszlecie?
I nie tylko... ;)
Usuńjaki fantazyjny!
OdpowiedzUsuń