Wszyscy mnie pytają o chusteczkę. Chusteczkę, którą Mikołajek ma pod czapką na zdjęciach z niedzielnego spaceru. Wykorzystanie chusteczki to inwencja własna i kreatywność mojego dziecka. Otóż podstawowa funkcja chusteczki to plasterek pana Kleksa. Czyli w miejsce bolące lub takie, które boli rzekomo, a Mikołajek wykorzystuje do zwracania na siebie uwagi, jak w niedzielę podczas spaceru, należy przyłożyć chusteczkę. Chusteczka zaczyna leczyć natychmiast po przyłożeniu. Tak więc nie jest to żaden cudny kwiat z Wysp Polinezji. To chusteczka lecząco-zwracająca na siebie uwagę.
No i wzorcowe pozowanie modela. Na kolejnym zdjęciu Mikołajek płacze, gdyż chusteczka zaczęła zastępować czapkę i została usunięta...
cudowna wyobraźnia ;) fantazja dzieci nie zna granic :)
OdpowiedzUsuń:) prawda?
Usuńteż mnie zaintrygowała chusteczka a teraz to oczywiste że proste zwrócenie uwagi jest zbyt wprost i nawet troszeczkę krępujące a lecznicze łagodzi skutek jak to lecznicze
OdpowiedzUsuńLecznicze zwrócenie uwagi... no właśnie, dokładnie o to chodzi...
UsuńA może wykombinować jakąś śmieszną czapkę (np renifer z rogami) która spełni swoją funkcję głowochrona, a także funkcję mikołajkową? :)
OdpowiedzUsuńChusteczkę leczniczą przykłada się wszędzie... Jest prosta w obsłudze, tania, dostępna, zabrudzoną można łatwo podmienić... No i wymyślił ją MIkołaj.
Usuńteż mnie ta chusteczka zaintrygowała :) ehh dzieciaki i ich pomysły
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyobrażnia dzieci jest fascynująca!
OdpowiedzUsuńO tak!
Usuń