poniedziałek, 18 czerwca 2012

erło erło i po erło







Mimo, że Mikołajek dzielnie kibicował, wymalowany gdzie trzeba i jak trzeba, i mimo tego, że krzyczał: gyyyy  (czyli gol) i że co chwila do mnie podbiegał i pokazywał na telewizor: - mama meć... mmmmmec, to i tak żeśmy Polska biało-czerwoni konkursowo dali ciała.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...