piątek, 22 marca 2013
mokra kołdra
Jak wiadomo, kołdra może być sucha lub mokra. Kołdra Mikołajka dziś np jest mokra. A czemu? Bo się zsiusiała. I teraz po upraniu wisi i przygląda się okolicy. Uwierzcie mi, pranie puchowej kołdry tymi ręcami o szóstej rano jest dość metafizycznym doświadczeniem... Tak więc kołdra u Mikołajka bywa mokra. A czemu? A temu, że Mikołajek czasem lubi w nocy sobie wstać i pożyć. Zdjąć pieluchę, która niestety jest jeszcze potrzebna. Rozebrać się i przebrać. Pobuszować w kuchni. Pobawić się zabawkami w pokoju. A nawet, przy świetle księżyca pooglądać swoje książeczki, które w nocy wyglądają przecież inaczej niż w dzień. Nocne życie, gdy starzy śpią, bywa kuszące... Oj tak... A potem, gdy uda mu się mimo wszystko starych nie obudzić, należy szybciutko wleźć pod kołdrę, bo zimno! A że bez pieluchy... A potem nad ranem - niezwykłe odkrycie. Spod mokrej kołdry wyłania się mokry Mikołajek...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uuu, no to pewnie po takiej akcji jest też prędka pobudka....
OdpowiedzUsuńPo takiej akcji wszystko jest prędkie ;-)
OdpowiedzUsuń