Zaniedbałam pisanie bloga. Tak. Przyznaję się. Nie starcza mi czasu. Kiedy kończę pracę, jest najczęściej pierwsza w nocy. A o szóstej trzeba wstać. Albo przed szóstą. Potem dzień z dziećmi, z klientami, z projektami, z pracą... Nie oglądam filmów, nie czytam już książek. Podobno obok dzieje się życie. Mikołajek po ospie znów na terapii i w przedszkolu. Codziennie przynosi rysunki. Pokazuje swoje zdanie, bunt dwulatka przeszedł płynnie w bunt trzylatka, bunt trzylatka w bunt czterolatka, a bunt czterolatka w bunt pięciolatka. Ale coraz więcej mówi i rozwija świadomość siebie. Teraz wyjęłam mu namiot i przesiaduje w namiocie... Tam jest jego świat.
A teraz jeszcze Daniel ma ospę... Tej nocy nie spałam. Daniel budził nawet Mikołajka... Daniel ciężko ją przechodzi. Niby bez gorączki, ale jest mu źle. Może dlatego, że jest młodszy od Mikołajka, znosi ją gorzej. Wysypało go i wygląda jak biedronka, albo ostatecznie jak muchomorek.
Już jakiś czas temu odkryłam, że przy chłopakach pracować się da... A noce... Są za krótkie.
A kysz ospo! :-)
Muchomorek :D Życzymy duużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
Usuń