Daniel nie przybierał, waga spadła i musieliśmy jeszcze pomieszkać w szpitalu, ale wczoraj się poprawiło i wróciliśmy do domu! :-) :-) :-)
Daniela przywitały koty.
Przed nami NAJWAŻNIEJSZE. Spotkanie Daniela z Mikołajkiem. Przygotowujemy się do tego, przygotowujemy też Mikołajka. W sobotę przyprowadzi go Babcia, u której mieszkał podczas mojego pobytu w szpitalu. Bardzo za nim tęsknię i nie mogę się doczekać! Jestem też bardzo bardzo ciekawa, jak przyjmie brata... Tęsknię za nim tak bardzo... Już niedługo. On też bardzo tęskni. Codziennie podbiega do stojącego u Babci naszego ślubnego zdjęcia i krzyczy - Nnniieeeee!!! To słowo - klucz, którym się posługuje, tak nauczył się wyrażać swoje smutki i silne emocje. Jest już mu bardzo źle i wiem, że bardzo przeżywa to rozstanie. A ja na Daniela mówię z rozpędu - Mikołaj - w szpitalu widziałam, że większość rodziców dwójki dzieci tej samej płci robiło to samo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz