Procedura nie jest łatwa. Mikołaj się wije, nie umie utrzymać głowy w jednym miejscu.Szybko się dekoncentruje i zapomina, że przed chwilą miał nie opuszczać głowy. Czasem się złości, albo pokazuje, że jest nieprzyjemnie, że go coś boli. Czasem wrzeszczy i dostaje szału. Wtedy resztę głowy zostawiamy na później, na jutro (trzeba dobrze wybrać dzień obcinania, najlepiej piątek wieczorem lub sobota rano, żeby była szansa powtórzyć ten wyczyn, gdyby obcięta była tylko połowa głowy...) Z biegiem lat nauczyliśmy się tej małej, cichej współpracy, dzięki której Mikołajek już rozumie, że tortury stania nieruchomo szybko się kończą, a potem można się cały wieczór oglądać w lustrze!
Nowa fryzura! |
Sliczna fryzurka. Mama odkryla w sobie uspione talenty. Brawo! Pewnie tatus ustawia sie teraz do kolojki u domowego fryzjera ;) Pozdrawiam Was kochani serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak.. Tatuś Magenisiowy także na tym korzysta ;-) Pozdrawiamy :-)
Usuń