czwartek, 20 grudnia 2012
o majach (nie pszczółkach)
Jutro jest koniec świata. Sama jestem ciekawa, co będzie. Na pytanie: "Czy wiesz, że jutro będzie koniec świata?" Mikołajek odpowiedział "Tak!" i powrócił do zabawy autami. No w tej sytuacji naprawdę nie mam się co martwić. Nawet nie zrobiłam żadnych zapasów. Koty też śpią beztrosko. Gdybym tylko z okazji tego końca świata mogła się wreszcie wyspać... Trzy godziny na dobę to stanowczo za mało. Do jutra! Albo i nie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz