Z tej okazji zrobiłam próbny tort naleśnikowy - nie pierwszy, ale poprzednie były z kajmakiem)(na tort naleśnikowy na pewno wrzucę przepis na dniach).
Jednak dziś nie chciało mi się kajmaku, a bardziej smaku i konsystencji śmietany.
A jeszcze bardziej to chciało mi się smaku kremu tortowego, który robi moja Mama (niestety z glutenem, kazeiną i cukrem w czystej postaci).
I wiecie co?
Udało się :)
Składniki na tortową porcję kremu:
- 150 gramów nerkowców namoczonych około 2 godziny, bez wody
- 2 czubate łyżki masła klarowanego (więc wcale nie wegański, ale żeby był wegański, wystarczy zamienić masło klar na tłuszcz koko, jednak z masłem klar jest wg mnie smaczniejszy)
- 2 czubate łyżki ugotowanej kaszy, może być lekko rozgotowana, byle nie kleik.
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki ekstraktu z wanilii - koniecznie na spirytusie (tu tkwi sekret smaku tego kremu)
- 2 łyżki octu winnego jabłkowego (robię sama, mój jest słodkawy, o aromacie goździków)
- 3 łyżki miodu (najlepszy będzie malinowy lub wrzosowy, wszystkie o delikatnym, nieżywicznym smaku) - jeśli chcesz, możesz też dodać po prostu cukier :)
- woda, w której moczyły się nerkowce, do uzyskania konsystencji (może być niepotrzebna)
- maleńka szczypta soli
Wykonanie:
- Kilka godzin wcześniej lub poprzedniego dnia:
1. Nerkowce przepłucz, a potem namocz w niewielkiej ilości wody na przynajmniej 2 godziny lub dłużej. Im dłużej tym lepiej, aż do 12 godzin.
2. Ugotuj i wystudź kaszę.
- Krem - wykonanie:
3. Kaszę zblenduj z nerkowcami na mus, dodając stopniowo lekko roztopiony ale jeszcze stały tłuszcz oraz resztę składników.
4. Krem powinien mieć dość gęstą konsystencję, jeśli się leje z łyżki, dodaj trochę kaszy, jednak staraj się, aby pozostał gęsty ;)
5. Blenduj krem tak długo, aż nie będą wyczuwalne grudki i nierówności, a masa nabierze bąbelków ;)
6. Smaruj nim tort lub zjedz go łyżeczką :)
Na zdjęciu w wersji z niegotowym jeszcze tortem z kasztanowych naleśników :)
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz