Sezon na śliwki się rozpoczął, popełniłam więc tartę, aby Mikołajek mógł ćwiczyć wymowę literki "r".
Tym razem zrobiłam ją w sumie prawie bez cukru i całkowicie bez budyniu/masy.
Na szybko.
Tatuś magenisiowy trochę nosem kręcił, że niesłodka ;)
Ja byłam zachwycona, bo śliwki były wystarczająco słodkie, i miło się rozmaśliły w piekarniku :)
Ten przepis różni się od poprzedniego zeszłorocznego przepisu na tartę tym, że może być całkowicie wegański - nie zawiera jajek. Jednak ciasto wychodzi kruche, trzeba dać mu chwilę po upieczeniu. Najlepsze jest po 12 - 18 godzinach ( w wersji z samymi śliwkami)
CZEGO POTRZEBA:
- 250 gramów mąki gryczanej
- 120 gramów tłuszczu ( u mnie masło klarowane, polecam też tłuszcz kokosowy)
- cukier (jeśli ktoś używa)
- szczypta ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
- 100 ml zimnego mleka roślinnego (użyłam kokosowego)
- śliwki do położenia na górze, przekrojone na pół lub w mniejsze cząstki, około 1 kg
- cukier puder do posypania śliwek
JAK ZROBIĆ:
- Mąkę zmieszać z cukrem i solą, a potem z zimnym tłuszczem w czymś, co nam dobrze wymiesza składniki i w miarę możliwości nie podgrzeje, np w mikserze na wolnych obrotach ( u mnie TM).
- Stopniowo dodawać zimne mleko tak, aby wszystkie składniki dały pożądaną konsystencję kruchego ciasta.
- Jeśli ciasto jest ciepłe i rozlazłe, schować je na 10 min do zamrażalnika, ale generalnie starać się nie dopuścić do tego, aby zrobiło się elastyczne.
- Niewielką część ciasta - około 1/10 przeznaczyć na kruszonkę (schować tę część do lodówki).
- Wyłożyć nim szybko blaszkę na tartę wysmarowaną tłuszczem i obsypaną mąką ( u mnie świetnie do tego celu sprawdza się mąka z amarantusa).
- Ciasto nakłuć widelcem i przykryć papierem do pieczenia i przycisnąć talerzykiem lub specjalnymi kulkami ceramicznymi albo grochem lub fasolą - kruche ciasto podczas pieczenia potrafi "wykipieć" i trzeba je "przycisnąć" ;)
- Podpiec chwilę w piekarniku na 180 stopni (nie mam termoobiegu) - około 8 minut.
- Odkryć ciasto i położyć na nim śliwki w połówkach lub mniejszych cząstkach tak, aby dokładnie przykryć spód tarty. Śliwki posypać słodziwem najlepiej w formie pudru.
- Z pozostałego ciasta zrobić kruszonkę lub zetrzeć na tarce na małych oczkach prosto na śliwki ;) Kruszonkę można zrobić w prosty sposób wrzucając pozostałe ciasto do malaksera i dosypując stopniowo mąki, aż pojawią się grudki ;)
- Ciasto dopiec w temperaturze 160 stopni około 20 do 30 minut. Po 30 minutach będzie przypieczone. Po 20 - 25 będzie przyjemnie kruche, jednak bez mojego ukochanego przypieczenia na brzeszkach :)
Smacznego :)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz