Wegański pasztet z buraków
Ten przepis wpadł mi w ręce przez przypadek.
Większość rzeczy w moim życiu widocznie musi się dziać przez przypadek ;-)
Jest obłędny, przynajmniej wg mnie i Mikołajka. Nawet tatusiowi magenisiowemu smakował. Najważniejsze, że jest bez glutenu i bez jaj. I... jest specyficzny ;-)
Ingrediencje:
- 5 buraków
- Szklanka migdałów w skórce lub 170 gramów mąki migdałowej
- Pół szklanki siemienia lnianego (złote będzie delikatniejsze) - może być od razu mielone, ja wolę mielić bezpośrednio przed pieczeniem
- Pół szklanki suszonych pomidorów
- Szklanka zielonych oliwek wypestkowanych
- 4 łyżki sosu sojowego (można kupić taki bez glutenu)
- sok z dużej cytryny
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 2 cebule
- oliwa do smażenia cebuli
- od pół do całej szklanki wywaru z grzybów leśnych lub ostatecznie bulionu warzywnego
- łyżeczka soli (ja używam różowej)
- łyżeczka mielonego drobno czarnego pieprzu (można też dwie, będzie mocniejszy)
Przygotowanie:
Wersja na termomix na granatowo
- Buraki obierz i pokrój w grubą kostkę i upiecz ( około godziny lub więcej, w zależności od gatunku buraka w 175 stopni) lub ugotuj w skórce (pieczone będą słodsze, ale i gotowanym niczego nie brakuje, a jest to prostszy sposób)
- Cebule pokrój w krążki i podsmaż na więcej niż złoto
- Zmiel migdały na mąkę TM 10/20s.
- Zmiel siemię na mąkę TM 10/20s.
- Gdy buraki ostygną, mielimy je lub blendujemy razem z podsmażoną cebulą, oliwkami oraz pomidorami na jednolitą masę TM 8/3m.
- Teraz dodajemy stopniowo suche składniki (mąkę z migdałów, mąkę z siemienia, sól, pieprz) wszystko mieszamy dokładnie TM 8/2m - mieszanie
- Mieszając dodajemy stopniowo sos sojowy, sok z cytryny, ocet balsamiczny i pół szklanki bulionu. Jeśli masa okaże się za gęsta, dolewamy więcej bulionu TM 8/2m - mieszanie
Pieczenie:
Masę wyłóż na okrągłą, ceramiczną lub metalową tortownicę, przykrytą natłuszczonym papierem.
Piecz całą godzinę w temp. 175 stopni, a potem zostaw do przestygnięcia.
Najlepszy jest - od razu oraz później ;-) Po 24 godzinach jest już dobrze "przegryziony", ale musi być dobrze schowany przed domownikami.
Podaj go z chrzanem, borówką lub żurawiną (lub tym wszystkim na raz).
Podaj go z chrzanem, borówką lub żurawiną (lub tym wszystkim na raz).
Mam w planach upiec go jeszcze z dodatkiem ziół prowansalskich, czarnych oliwek, oliwek fermentowanych oraz... kto to wie?
A zainspirował mnie buraczany pasztet z gazety "Palce lizać" nr 49, którą przypadkiem dostała w metrze Pani Grażynka, jadąc do nas :-) jednak nie byłabym sobą, gdybym nie zmodyfikowała przepisu ;-).
Smacznego!
ja bym sobie mąkę musiała w moździerzu ukręcić, co mi się nie usmiecha ;) a przepis brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńHmm... A nie można u Was mielonych kupić? Mogę zmielić i przesłać ;-) żebyś choć spróbowała :-)
Usuń