No cóż - lubimy ;)
Mam kilka swoich ulubionych, do jednych z nich należą gofry amarantusowe.
Te robię z jajkiem.
Nie próbowałam bez, ale obiecuję, spróbuję ;)
Te gofry robię również na kaczym jajku, ponieważ Daniel jest uczulony na kurze białko.
Gofry są bardzo syte, idealne zarówno w wersji wytrawnej jak i na słodko.
U nas dziś były z duszonym bakłażanem. Pycha, choć pasta nie wygląda zbyt estetycznie ;)
Składniki ( na dwa gofry tradycyjnej wielkości):
- Niepełna szklanka mąki z amarantusa
- 1 jajko
- około 30 - 50 ml mleka roślinnego ( u nas kokosowe robione własnoręcznie)
- szczypta kardamonu
- szczypta soli
- jeśli mają być na słodko - szczypta cynamonu
Wykonanie:
- Całe jajko ubić;
- Dodać mąkę i ubijać dalej dolewając tyle mleka, aby stworzyła się gęsta konsystencja ciasta gofrowego.
- Ciasto nakładać równomiernie łyżką, ciasta nie musi być dużo, pięknie rośnie.
- Piec w posmarowanej tłuszczem maszynce do pieczenia gofrów około 10 minut.
Smacznego :)
"Pyszne gofry, mamo!" - powiedział Mikołajek, rozczulając mnie zupełnie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz