Jak się mieszka w domu pełnym kotów, to trudno się dziwić, że na pytanie: "A za co się chcesz przebrać na balu przebierańców w tym roku?" twoje dziecko odpowiada: - Kot!
No dobrze. Kot. Uszy i ogon - dzieło Babci Wandy. <3
W ogonie siedział cały dzień, wracał w nim do domu, kazał sobie założyć na piżamkę, a potem poszedł w nim spać. Pytał o niego następnego dnia od rana.
Tramwajem jechał już wymalowany czarną kredką kupioną w ostatniej chwili przez Panią Grażynkę...<3
Malowanie Mikołaja to był wyczyn. To jakby malować skaczącą w ogniu iskierkę... ale udało się :D
W ogóle wszystko było na ostatnią chwilę... Ostatnio bowiem inaczej mi nie wychodzi...bo dzieje się, dzieje się, dzieje się...czasem dobrze. Czasem źle.
|
Moje dziecko ma ogon!!!
|
|
Pan Skarpeta nie życzył sobie dziś sesji fotograficznej. Pan Skarpeta demonstracyjnie się odwrócił. Pan Skarpeta ma trudny charakter. No ale jakby nie było, stał się natchnieniem dla kostiumu Mikołajka... |
Hahaha, ale fajny Mikołaj Kot ;)
OdpowiedzUsuńA pan Skarpeta wyglada zupełnie jak nasza Ninja ;)
Może nadejdzie czas, gdy Pan Skarpeta pokaże fizjonomię, bo na razie nie bardzo ;) Pan Skarpeta ma trudny charakter :D
UsuńA Ninja? To tej pory nie spotkałam łagodnego czarnego kota. Wszystkie miały "to coś". Taki pazurek ;)