środa, 17 kwietnia 2013
raport z oblężonego życia
Moje życie jest oblężone. Osiągam rekordy w ilości braku snu. Chcę pisać, ale po pierwszej w nocy niestety nie starcza mi już sił. Przeżywam silne oblężenie wiosną, pracą, opieką nad dziećmi, kotami i różnymi emocjami, które pojawiają się to tu to tam, u różnych osób, w tym u samego Mikołajka. Nazbierało się tematów - o ślimaku, o Integracji Sensorycznej, o PECS - mowie alternatywnej, o Panu Skarpetce oraz zaległa fotorelacja z 6 mikołajkowych urodzin... Życie jednak pędzi, Ziemia kręci się, supernove wybuchają, Słońce świeci, trawa rośnie. A ja jestem w tym wszystkim sama jedna, choć z niezastąpionym wsparciem mojej mamy - babci magenisiowej. Ale pozbieram się... Na pewno...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czekamy...
OdpowiedzUsuńMobilizuję się... ;-)
UsuńKasiu, niewiele mogę zrobić, ale myślami jestem z Tobą. Czekam i trzymam kciuki! Za Ciebie, za Mikołaja, za Daniela!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A ja z Wami! :-)
Usuń