poniedziałek, 11 czerwca 2012

jak Mikołaj kury macał

Długi weekend był. Ciepło było. Ciocia Aga była. I dwa wielkie białe psy. Były kury, kaczki i drób. I droga na Ostrołękę była. I bezglutenowe naleśniki z prawdziwymi jajkami. I terenowy samochód, w którym dumnie siedział Mikołajek.






2 komentarze:

  1. Świetny weekend:) My niestety w domu, mimo tego, że mąż miał wolną sobotę i niedzielę, a to za sprawą tego, że mnie coś dopadło i zdechlak jestem:/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...