niedziela, 10 marca 2013

bezglutenowe kotleciki grochowe z pastą z zielonych oliwek



Wciąż dostaję dużo pytań, co i jak jemy - skoro nie jemy glutenu, cukru i kazeiny, więc postanowiłam przybliżyć nieco temat. Dziś na patelnię trafiły wspaniałe kotleciki grochowe, bardzo proste w przygotowaniu i pyszne w jedzeniu. W smaku obłędnie słodkie. Bez glutenu. Bez cukru. Bez soli. Te są w wersji z kazeiną, ale można też bez - podaję oba warianty :-) Na zdjęciu z pastą z oliwek - przepis również poniżej. Kotleciki sprawdzą się na każdy posiłek - zarówno na śniadanie - wcześniej przygotowane i podgrzane bez tłuszczu, jak i na obiad czy kolację, a nawet na zimno, jako przekąska!

BEZGLUTENOWE KOTLECIKI GROCHOWE Z PASTĄ Z ZIELONYCH OLIWEK

  • 250 gramów grochu (suchego żółtego w połówkach)
  • 1-2 łyżki tłustej śmietany 30% lub w wersji bez kazeiny 1-2 łyżki tłuszczu kokosowego (mniam) albo klarowanego masła
  • łyżeczka ziół prowansalskich - jak ktoś lubi, lub tymianku - zamiast ziół może tu dobrze pasować gomasio
  • masło klarowane/oliwa vergine/tłuszcz kokosowy do smażenia

PASTA Z ZIELONYCH OLIWEK

- 3 łyżki zielonych oliwek (czarne też mogą być ;-)
- kopiasta łyżka namoczonych rodzynek
- łyżeczka gruboziarnistej musztardy
- łyżka lub dwie oleju lnianego z pierwszego tłoczenia


Przez noc namocz groch. (minimum 12-16 godzin). Odlej wodę. Zmiel groch blenderem. Gdyby wydawał się za suchy, dolej ciut wody - na oko, jak powiadają. Po dodaniu tłuszczu masa musi mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany, nie może być rzadka. Dodaj do grochu tłuszcz (śmietanę lub tłuszcz kokosowy lub klarowane masło), dopraw ziołami prowansalskimi i czym tam chcesz. Zrób kotleciki na kształt mielonych, tymi ręcami. Usmaż na złoty kolor na rozgrzanej i posmarowanej tłuszczem patelni. Ja najpierw obsmażyłam z dwóch stron, a potem doszły sobie pod przykryciem.
W tym czasie wymieszaj oliwki i rodzynki. Zmiel blenderem, ale nie na jednolitą masę. Dodaj olej. Wymieszaj. Na koniec wrzuć musztardę. Wymieszaj jeszcze raz. Bardzo dobre! Można zjeść łyżeczka, zapominając o kotletach...

 Z Mikołajkiem mówimy Smacznego!

6 komentarzy:

  1. Oooo:) a to ciekawe:) Musimy wypróbować:) wrzucaj więcej przepisów:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki mam zamiar - czekają już pieczone placuszki grochowe, zapiekanka z porów pod pierzynką z kaszy jaglanej i inne ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. I powstaje Mikołajkowa Książka z przepisami:) Mniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, można by wrzucić jeden dziennie i cały rok byłby pełen przepisów ;-))) i jeszcze byłyby nowe wciąż :-) (bo pomysłów mi nie brakuje)

      Usuń
  4. Mniamm musze zrobic mojemu malemu :) zapraszam do siebie http://patrycijkacik.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam, widziałam fajne przepisy - skuszę się na Twoją babkę :-)))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...